Komórki macierzyste a nowotwory.

Terapie komórkami macierzystymi to jedne z najbardziej poszukiwanych metod prozdrowotnych w ostatnim czasie.  Obecnie znanych jest zaledwie kilka metod. Większość z nich polegająca na wyizolowaniu komórek i podawaniu ich np. za pomocą zastrzyku są nie na kieszeń przeciętnego pacjenta. Metoda stymulacji do produkcji własnych komórek macierzystych w tym świetle staje się bardzo interesująca zważywszy na wielokrotnie niższą cenę tej metody. David Schmidt, amerykański naukowiec wprowadził na rynek opatentowane nanoplastry X39 i X49. Ich działanie wiąże się z powstawaniem własnych komórek macierzystych w naszym organizmie. Do tego metoda jest stosunkowo tania i łatwa w aplikacji – każdy może stosować ją samodzielnie.

W kontekście nanoplastrów X-39 oraz X-49 firmy Lifewave może to być ciekawe zagadnienie dla ich użytkowników szukających odpowiedź na pytanie czy  nanoplastry X39 i X49 od Lifewave mogą wspomagać proces medyczny leczenia raka, ale również czy mogą mieć negatywny wpływ na jego leczenie.

Obecnie prowadzone są szerokie badania w wielu ośrodkach na świecie a także badania kliniczne z wykorzystaniem komórek macierzystych w leczeniu raka. W literaturze medycznej można znaleźć poniższe  wnioski.

Rak jest najgroźniejszą chorobą powodującą miliony zgonów na całym świecie [1]. Pomimo szybkiego postępu w badaniach nad diagnostyką i terapią, wskaźnik zgonów z powodu raka spadał tylko o ~ 1,5% rocznie w latach 2006-2015 w Stanach Zjednoczonych [1]. Kompleksowa wiedza na temat biologii nowotworów pozwoliłaby naukowcom zaprojektować lepsze systemy terapeutyczne.

Rodzaj leczenia zależy od typu i zaawansowania nowotworu oraz celu leczenia. Chirurgia jest pierwszą opcją bezpośredniego usuwania guzów litych zlokalizowanych w jednym obszarze. Radioterapia może zabijać guzy poprzez uszkadzanie DNA komórek nowotworowych. Chemioterapia, z wykorzystaniem bardzo toksycznych leków, pomaga spowolnić lub zatrzymać wzrost guza. Immunoterapia, w tym stosowanie przeciwciał monoklonalnych, inhibitorów punktów kontrolnych, szczepionek przeciwnowotworowych i adoptywnego transferu komórek, staje się obecnie ważną metodą leczenia raka ze znacznie lepszymi wynikami klinicznymi. Jednak ogromnymi wadami obecnych terapii są niewystarczające i niespecyficzne ukierunkowanie terapii na miejsca guza, z wyjątkiem efektorowych chimerycznych receptorów antygenowych (CAR), co skutkuje nieoptymalną skutecznością, opornością na terapię i późniejszym nawrotem guza [2,3]. Ponadto zaobserwowano wiele zdarzeń niepożądanych związanych z efektami ubocznymi leków terapeutycznych i odpowiedziami immunologicznymi [2,3,4].

 

Tymczasem terapia komórkami macierzystymi, która obejmuje wszystkie procedury wykorzystujące komórki macierzyste, stanowi obiecującą opcję w walce z rakiem. Mogłaby ona poprawić skuteczność terapeutyczną innych terapii ze względu na zwiększony cel na guzy, zmniejszając w ten sposób zdarzenia poza celem. Liczne strategie oparte na komórkach macierzystych są obecnie badane w badaniach przedklinicznych i wykazują zarówno wielkie obietnice, jak i wyzwania w leczeniu raka [5]. W związku z tym konieczna jest ich dalsza ocena, aby uczynić je wykonalnymi w nadchodzących badaniach klinicznych.

[źródło: https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC7140431/}

 

W powyższej pracy wskazano również na niebezpieczeństwa terapii komórkami macierzystymi pozyskiwanymi z hodowli i od pacjentów zewnętrznych. Takie pozyskanie rodzi wskazane tam  niebezpieczeństwa. Wydaje się, że w przypadku plastrów X39, które „aktywują” komórki macierzyste własne unikamy takiego ryzyka dla terapii, która sama w sobie jest skuteczna i jak czytamy w literaturze bardzo obiecująca.

Sprawą komórek macierzystych i ich rodzajów a szczególnie ich wersji zmutowanej w guzie nowotworowym zajmował się  Instytut Komórek Macierzystych na Harvardzie. Odkryte procesy przyczynią się zapewne do opracowania skuteczniejszych metod leczenia raka i określeniu możliwej roli terapii komórkami macierzystymi w leceniu nowotworów.

Pewnego dnia komórki macierzyste zostaną wykorzystane do naprawy lub zastąpienia uszkodzonych tkanek i narządów. Uratują nas przed chorobami, w przypadku których leki mogą jedynie leczyć objawy. Komórki macierzyste mogą jednak pełnić jeszcze jedną rolę w naszym życiu, która nie jest tak korzystna. W rzeczywistości mogą być źródłem niektórych, a być może większości nowotworów. Niektórzy twierdzą, że gdzieś w każdym guzie czai się kilka komórek macierzystych, które straciły swoje genetyczne podstawy, że tak powiem – nieustannie zaopatrując złośliwą masę w komórki rakowe.
Komórki macierzyste są kluczem do naszego prawidłowego rozwoju i zdrowia od poczęcia do dorosłości. Embrionalne komórki macierzyste wytwarzają progenitory i wzorce, które określają, w jaki sposób powstają nasze narządy, mięśnie, ścięgna i szkielety oraz jak są one rozmieszczone w ciele. Po zakończeniu swojej pracy pozostawiają po sobie populację komórek macierzystych, które naprawiają każdą tkankę, gdy zajdzie taka potrzeba. Kiedy komórka macierzysta dzieli się na dwie części, tworzy jeden progenitor i odnawia się. Progenitor kontynuuje swoją ścieżkę różnicowania w dojrzałe, wyspecjalizowane komórki, podczas gdy nowa komórka macierzysta czeka na następną rundę, kiedy zostanie wezwana do uzupełnienia tkanki.

Komórki macierzyste przeżywają znacznie dłużej niż zwykłe komórki, co zwiększa prawdopodobieństwo, że mogą gromadzić mutacje genetyczne. Wystarczy kilka mutacji, by jedna komórka straciła kontrolę nad samoodnową i wzrostem, stając się źródłem raka.
Pomysł, że pozostałości naszej embrionalnej przeszłości mogą doprowadzić do naszej śmierci w wyniku raka, jest w rzeczywistości długą hipotezą, sięgającą 1829 roku. W połowie XIX wieku gromadzono teorie i obserwacje wskazujące, że nowotwory są związane ze wzrostem tkanki embrionalnej, czego kulminacją była kompleksowa teoria „spoczynku embrionalnego” przedstawiona przez Juliusa Cohnheima w 1875 roku. Teoria ta głosiła, że guzy mogą powstawać z komórek embrionalnych pozostałych po rozwoju, które pozostają uśpione do czasu aktywacji i przekształcenia się w komórki nowotworowe.
Dzisiejsze teorie dotyczące udziału komórek macierzystych w nowotworach są tak naprawdę aktualizacją teorii resztek embrionalnych, tylko teraz wiemy dokładniej, które typy komórek są zaangażowane. Ten postęp wiedzy, ponad 150 lat po tym, jak teoria została po raz pierwszy zaproponowana, nastąpił, ponieważ wiemy teraz, jak identyfikować komórki macierzyste w guzach na podstawie markerów białkowych na ich powierzchni.
Poszukując tych markerów, John Dick i współpracownicy z Uniwersytetu w Toronto potwierdzili w 1997 roku, że niektóre rodzaje białaczki wywodzą się z subpopulacji komórek macierzystych. W 2003 roku Michael Clarke z University of Michigan, a obecnie ze Stanford, odkrył nowotworowe komórki macierzyste w guzach piersi i wykazał, że większość innych komórek w guzie nie była zdolna do samodzielnego wzrostu. Inni badacze dokonali podobnych odkryć w przypadku raka mózgu, raka jelita grubego, raka kości i czerniaka.
Jeśli guzy wywodzą się tylko z kilku błędnych komórek macierzystych, może to wyjaśniać, dlaczego wiele metod leczenia, które zmniejszają masę guza, nie leczy pacjentów z rakiem. Ogólnie rzecz biorąc, terapie te są ukierunkowane na szybko rosnące komórki, co może pozostawiać nietknięte wolno zmieniające się komórki macierzyste. Ponieważ mogą one być względnie chronione przed obecnymi strategiami leczenia, uważa się, że nowotworowe komórki macierzyste są odpowiedzialne za oporność na chemioterapię i nawroty choroby.
Pojawia się uzasadnienie dla nowej strategii leczenia, która jest ukierunkowana konkretnie na komórki macierzyste raka, które mogą stanowić jedynie bardzo niewielki procent całkowitej masy guza. Jednak w połączeniu z obecnymi metodami leczenia, te nowe metody mogą prowadzić do pełniejszej i trwalszej odpowiedzi. Niedawne badanie przeprowadzone przez Markusa Franka, adiunkta w Harvard Medical School i członka wydziału HSCI, zidentyfikowało klasę komórek macierzystych, które inicjują czerniaka (raka skóry) w modelu zwierzęcym i zidentyfikowało przeciwciało, które spowalnia wzrost guza poprzez specyficzne celowanie w te komórki macierzyste. Była to pierwsza demonstracja tej nowej strategii terapeutycznej.

 

/Instytut Komórek Macierzystych na Harvardzie – https://hsci.harvard.edu/stem-cells-and-cancer/